witam. mam problem z pleśnią na ścianach wewnątrz budynku. Budynek jest stary poniemiecki i służył jako stajnia dla zwierząt, czyli nigdy nie był szczelny ani ogrzewany. Rodzice postanowili zrobić tam mieszkanie. Została wykonana izolacja pionowa folią kubełkową, wstawiono okna plastikowe. Po zamieszkaniu pojawiła się pierwsza pleśń. Budynek nie jest z zewnątrz ocieplony niczym. Na zdjęciach widać otwarte drzwi sąsiadującego garażu, w który, została dobudowana łazienka (położono styropian). Grubość ścian to 50cm wymiary ok 6m x 6m. Wentylacja niby jakaś jest ale na pewno nie skuteczna ponieważ na kafelkach skrapla się woda po gotowaniu czy tez myciu podłogi. Lokal w chwili obecnej nie jest zamieszkany ale korzystam z kuchni, staram się wietrzyć teraz gdy zrobiło się już cieplej. Chciałabym wyremontować ten lokal do zamieszkania i nie wiem od czego zacząć:( Na ścianach wewnętrznych nie zauważyłam kryształków soli ale się nie znam stad fotografie:) tylko włochata pleśń za meblami, która nasiliła się bardzo przy tych wielkich mrozach (ogrzewano piecem-kozą w tym okresie). Proszę o poradę od czego zacząć remont. budynek nie jest podpiwniczony i chyba nie ma fundamentu tylko ława z kamienia. Czy trzeba od początku odkopywać budynek i robić nową izolację? czy wystarczy zrobić porządna wentylację? konieczna jest izolacja pozioma? a może paroizolacja? prawdopodobnie lokal od pierwszego remontu został nie osuszony dokładnie z wilgoci technologicznej, czy możliwe, ze to w połączeniu z brakiem wentylacji powoduje pleśń? jak sprawdzić czy izolacja pionowa jest szczelna? proszę o pomoc i dodatkowe pytania jeśli coś pokręciłam:)
p.s. do ściany bocznej bez okien od wewnątrz zamontowano regips na stelażu i na tej ścianie pleśń nie wychodzi ale to chyba nie oznacza, że jej tam nie ma?
Dziękuję i pozdrawiam
Marta