membrana od wewnątrz

Witam,
musimy zamieszkać na poddaszu, które nie miało być mieszkalne:) Remont ze względu na koszty robimy sami, a jestesmy tylko amatorami w tej kwestii. Poza wieloma problemami ze starym, zbudowanym troche byle jak domem najwiekszy problem mamy z dachem. Jest on z blachy trapezowej polozonej bezposrednio na latach, bez folii wstepnego krycia. Demontaz dachu ze wzgledu na koszty nie wchodzi w gre. Pierwszy pomysl to polozenie membrany wysokoparoprzepuszczalnej od srodka, owijajac krokwie. Na forach mozna znalezc zarowno informacje popierajace jak i krytykujace te metode. Sami doszlismy jednak do wniosku, ze to zly pomysl, bo: krokwie beda stale zawilgocone, woda bedzie splywac po sciance kolankowej... Maz wpadl na pomysl, aby od srodka podwazyc laty (mamy niepelne deskowanie) i odepchnac je od krokwi, nastepnie wyciac pila gwozdzie a potem wsunac tam membrane. Jest to naprawde trudne zadanie, szczegolnie, ze niektore laty sa z laczonych desek (tacy fachowcy to kiedys zrobili). Membrane przy okapie wyciagamy najdalej jak sie da, zeby byl odplyw wody (podbitka zostanie dodatkowo nawiercona, zeby bylo ujscie wody).
Bardzo prosze o wypowiedz fachowcow, czy wybrane przez nas rozwiazanie ma szanse na sukces? O czym jeszcze ewentualnie powinnismy pomyslec, zeby ten sposob byl skuteczny?

Dzień dobry.

Mam dokładnie taki sam problem

Jestem ciekaw jak to Państwo ostatecznie zrobili, no i jaki jest efekt, czy nie ma przecieków, itp.

Pozdrawiam serdecznie