W łazience od pewnego czasu na ścianie systematycznie pojawiały się niewielkie żółte plamy .Po pewnym czasie z powodu chyba częstego używania łazienki wychodziły już większe żółte przebarwienia i pojawiały się one również na suficie ,Zaznaczam iz w łazience nigdy nie było mokrych plam czy cieknącej z sufitu wody. Po wizycie u sąsiada powyżej okazało się ,że podczas kąpieli wylewa się woda spod brodzika na zewnątrz i jest ona na bieżąco wycierana.
Po interwencji właścicielka zapewniała mnie ,że nieszczelność została naprawiona ,Ale zaintrygowały mnie cienkie czarne linie pomiędzy spoinami bloków cementowych , zainteresowałam się bliżej i przy mocniejszym dotknięciu tej czarnej linii odpadł tynk , wewnątrz w spoinach stała woda ,odsączyłam ją i udałam się aby sprawdzić te "naprawę". Chciałam obejrzeć spód pod brodzikiem ,ale niestety okazało sie to niemożliwe ,ponieważ brodzik jest tam zamontowany na stałe i nie był sprawdzany wewnątrz.
.Naprawa polegała na uszczelnieniu zewnętrznym ,czyli uszczelnieniu miejsca z którego wylewała się woda na zewnątrz ,czyli między posadzką a brodzikiem .
Po pewnym czasie sprawdziłam wilgotność ścian /posiadam wilgotnościomierz elektroniczny/ i wg wskazań wilgotność ścian jest zerowa, czyli suche, .Ale niepokoją mnie obecnie odpryski tynku tuż przy płytkach / poniżej/ i mało widoczne powiększające się żółte plamy na ścianie obok.
Czy mógłby mi ktoś odpowiedzieć dlaczego nigdy nie ciekła woda i nie było mokrych plam na ścianie ,tylko od razu pojawiały się żółte przebawienia ,tak jak widać to na zdjęciu ?
Oraz czy jest bardziej profesjonalny sprzęt aby dokładniej zmierzyć /bardziej w głąb/ wilgotność ścian?