Witam wszystkich,
Mam nastepujacy problem i bardzo prosze o opinie.
Od 2-3 miesięcy w moim mieszkaniu które znajduje się na poddaszu (dwupiętrowy nowy budynek) na niektorych ścianach przy podłodze zaczęły pojawiać się zacieki. Zauważyłem to dość późno bo mam dość wysokie listwy przypodłogowe z MDFu, które chłonęły wilgoć jak gąbka. Zauważyłem również że największa wilgoć wyszła przy ścianach na których znajdują się kominy do instalacji kominkowej, choć zacieki pojawiły się również na ścianach nie mających bezpośredniego styku z kominem. Po kontakcie z administratorem okazało się, że dwa kominy (mój i sąsiada z dołu) są niezabezpieczone (nie mają daszka) i pod czas deszczu wpada do nich woda. Średnica otworu to jakies 20 cm. Czy mozliwe ze te zacieki mają swoje źródło opadach atmosferycznych? Czy raczej szukac mikronieszczelność w rurach? Czy pod czas burzy przez taki otwór może napadać tyle wody ze zalewa ona nie tylko ścianę na której stoi komin, ale idzie również po stropie i dostaje się do ściany obok. Jak sądzicie?
Przyznaję, dokonywałem zmiany w instalacji wodnej - było to jakieś 10 miesięcy temu - czy w przypadku mikronieszczelności moze być tak, że skutki pojawiają się z takim opóźnieniem?
Daszek jest nalożony dopiero od kilku dni - trudno mi powiedzieć czy ściany schną czy nie. Mieszkanie jest dość duszne i nie wiem jak długo trzeba czekać na pierwsze symptomy schnięcia scian. Wydaje się natomiast, że zacieki nie podnoszą się już.
Z góry dziękuję za wszystkie wypowiedzi.
pozdr
kp