Dzień dobry.
Zakupiłem w Interdoor drzwi wewnętrzne do domu. Po odczekaniu czasu potrzebnego na produkcję skrzydeł wraz z ościeżnicami, nastał dzień montażu. W którym okazało się, że skrzydła posiadają uszkodzenia w postaci widocznych z bliska przetarć, delikatnego uszkodzenia laminatu (odklejonego) w górnej części skrzydła oraz kilka delikatnych "wgniotek" na laminacie. Oczywiście nie zgodziłem się na montaż takich skrzydeł z żądaniem bezzwłocznej wymiany ich na produkt wolny bez wad. Po czym nastąpiło spotkanie w magazynie salonu z przedstawicielem firmy Interdoor, który po oględzinach skrzydeł stwierdził następująco - Że są to małostkowe uszkodzenia, które zgodnie z ich normą są niewidoczne z odległości 1,5m. Co też jest całkowitą nieprawdą, no chyba że mam sokoli wzrok.
Teraz moje pytanie do Państwa, czy rzeczywiście owy przedstawiciel może zasłaniać się taką, pierwszy raz usłyszaną przeze mnie "normą"?!