Wymieniłem niedawno okna w mieszkaniu na nowe Oknoplastu z serii Prolux, włącznie z parapetami wewnętrznymi. Parapety zewnętrzne pozostały stare metalowe, by nie ingerować w opierzenie budynku.
W jednym z pomieszczeń przy pierwszym chłodniejszym dniu pojawił się od razu problem, objawiający się skraplającą się wodą na łączeniu parapetu i ramy okna, gdzie jest widoczna szpara wysokości około 1mm. Przebywając w tym pomieszczeniu mocniej słychać również hałasy z zewnątrz. Dodam nawet, że z ciekawości świeciłem nawet latarką od zewnątrz na łączenie parapetu i ramy okna i patrząc na szczelinę wewnątrz widać odblask światła latarki.
Oczywiście na montaż jest rok gwarancji, więc zgłosiłem od razu problem w firmie gdzie zamawiałem okna. Przyszedł ponownie człowiek, który montował okna i stwierdził, że koledzy najwyraźniej zapomnieli wysilikonować przy parapecie od zewnątrz. Dziwne jest to wytłumaczenie, tym bardziej że z tego co widzę nigdzie tego nie zrobili, a problem występuje tylko w tym pomieszczeniu.
Czy takie rozwiązanie problemu jest wystarczające i akceptowalne, czy też jednak zamiast tego powinienem wymagać by zdemontowali parapet, zweryfikowali poprawność montażu okien i wypełnienia pianką, a następnie zamontowali go jeszcze raz? Czy silikonowanie nie byłoby w takiej sytuacji jedynie próbą tymczasowego zamaskowania błędu?