Łączenie blachy

autor: **MistrzJan** » 04 mar 2011, 16:30

Drabie , przeczytaj WOLNO cały temat ,żebyś zrozumiał , To może przestaniesz bełkotać od rzeczy . Jan

autor: **drab** » 04 mar 2011, 18:25

dvd pisze:no właśnie, w Tym problem że Ci co blachą handlują powiedzieli że można ją łączyć pod oknem, w środku, nad oknem.

A że pod oknem mam jakieś 2 metry to wybrałem żeby blachy były dłuższe i miało być bez problemu, a teraz problemy są.

Może ktoś jeszcze ma jakieś pomysły?

Więc Panie Janie, odpowiadam na to pytanie że, tak da się założyć okno gdzie tylko się komu podoba, bo łączenie blachy to nie jest dla mnie kłopot.

autor: **MistrzJan** » 04 mar 2011, 19:18

Nie panujemy na forum. Nie chodzi o to żebyś się chwalił , że Ty umiesz , ale o fachowe doradzenie. Jan

autor: **DeszczWTwarz** » 28 maja 2011, 16:43

W sumie trochę to głupie żeby zamawiać blachodachówkę pod ewentualnie występujące okna dachowe, po to są nożyce do blachodachówki żeby ewentualnie przyciąć arkusze tak żeby pasowały
pod okno. Wierzcie mi można cięcia wykonać na tyle estetycznie żeby na pierwszy rzut oka nie różniły się od blach dociętych przez producenta.

autor: **MistrzJan** » 28 maja 2011, 17:04

Chyba brak Ci praktyki. W miejscu montażu okna musisz mieć 1 moduł więcej , jak wyjdzie w arkuszu , inaczej 2. Jan.

autor: **DeszczWTwarz** » 28 maja 2011, 17:53

Co w tym dziwnego, wiadomo że jak wstawiasz okno w istniejący dach to musisz mieć dodatkową blachodachówkę aby prawidłowo obrobić okno, widocznie źle sformułowałem poprzedni post. Dokładnie blachodachówka która przychodzi z boków okien powinna być o falę dłuższa,( nigdy się nad tym nie zastanawiałem tak teoretycznie), wycinałem otwór i po wstawieniu okna dosztukowywałem brakującą blachę, praktyki mi nie brak.
Pozdrawiam i doceniam twoją wiedzę z tego co tu przeczytałem a jestem nowy twoje posty wydają mi się najbardziej kompetentne.

autor: **MistrzJan** » 28 maja 2011, 17:58

Masz rację można sztukować , ale chodzi też o wygląd. Jan.

autor: **DeszczWTwarz** » 28 maja 2011, 18:05

Pewnie trzeba się naprawdę przyłożyć żeby taka sztukateria estetycznie wyglądała, a nie każdego stać
aby zamówić dodatkowo blachę z orginalnymi cięciami.

autor: **Racek** » 28 maja 2011, 19:45

DeszczWTwarz pisze:W sumie trochę to głupie żeby zamawiać blachodachówkę pod ewentualnie występujące okna dachowe, po to są nożyce do blachodachówki żeby ewentualnie przyciąć arkusze tak żeby pasowały
pod okno. Wierzcie mi można cięcia wykonać na tyle estetycznie żeby na pierwszy rzut oka nie różniły się od blach dociętych przez producenta.

Idąc Twoim tropem, głupotą jest zamawianie różnych długości arkuszy na jeden dach. Najlepiej chlasnąć maksymalnie długi jeden wymiar i wedle powiedzenia: "nie ma gorzałki, blacha w kawałki"- hej do przodu. Kompletnie się z Tobą nie zgadzam!!!

autor: **DeszczWTwarz** » 28 maja 2011, 19:58

Trochę chyba mnie źle zrozumiałeś Racek, wiadomo że blachodachówkę zamawia się tak żeby było jak naj mniej odpadów i idealnie jest kiedy arkusz lub arkusze blachy pasują idealnie od okapu po kalenicę oszczędza to czas i materiał.
Mówiłem tylko o zamawianiu blachodachówki o długości takiej aby pasowała pod okna dachowe.
Po prostu najczęściej inwestor rzadko wie gdzie chce mieć okna dachowe ile i na jakiej wysokości,
a często dopiero po montażu okna, stwierdza że chce okno gdzie indziej albo na innej wysokości,
albo odczuwa nagle potrzebę założenia jeszcze kilku dodatkowych.To tyle.

autor: **Racek** » 28 maja 2011, 20:10

Dobrze zrozumiałem Twój post. Po prostu nie jestem zwolennikiem nieoryginalnych łączeń, co nie oznacza że takie mi się nie zdarzają, a gdy już wystąpią bardzo nad tym "ubolewam".

autor: **DeszczWTwarz** » 28 maja 2011, 20:13

Zgadzam się z tobą ale czasami nie da się ich uniknąć z różnych powodów.
Też takie łączenie budzi u mnie niesmak.

autor: **Racek** » 28 maja 2011, 20:18

Jasna sprawa.
pozdrawiam.

autor: **DeszczWTwarz** » 28 maja 2011, 20:39

Zgadzam się z tobą ale czasami nie da się ich uniknąć z różnych powodów.

autor: **MistrzJan** » 29 maja 2011, 8:44

Racek , tego powiedzenia nie znałem

. Jan.