Wentylacja, wentylacja, wentylacja, wentylacja powtarzane jak mantra. Rozumiem, ale w domach z wentylacją grawitacyjną. W przypadku wentylacji mechanicznej, nie ma takiego problemu jak nadmierna wilgotność, szczególnie, jeżeli reku poprzedzony jest GWC, a tak jest u mnie. Poza tym dzisiaj zrobiłem eksperyment i sprawdziłem wilgotność tuż po kąpieli i po godzinie. Wynik pod koniec kąpieli 80%, godzinę później 60%. Wilgoć z okna powoli schodzi.
A wracając do meritum: rano miałem wilgoć na trzech oknach, tym razem po stronie południowej. Powoli nabieram przekonanie, iż jest to zależne od wiatru. Dla wyjaśnienia jeden z pokoi ma okno na północ i na południe. nawiewane jest takie same powietrze. Czemu zatem na jednym jest wilgoć, na drugim nie ma? Łatwo jest się wymądrzać nie widząc realiów konkretnego domu. Przedstawiciel Fakro, który dzisiaj do mnie dzwonił w sprawie zamiany pakietu szybowego sam stwierdził, iż na podstawie tego co widział należy wykluczyć wentylację jako powód pojawiania się wilgoci, a w szczególności braku dostatecznego owiewania okna. Pranie, które wczoraj powiesiłem jest suche jak pieprz, więc problem nie jest po stronie zbyt dużej wilgotności. Gdyby tak było, to by pranie nie schło. Nas cały dzień w domu nie było, w kominku od wczoraj się nie pali, a pranie wyschło. Ja nie widzę problemu w wentylacji. Problem tkwi w kanalikach odprowadzających skropliny przez które napływa zimne powietrze oraz w ramce. A to już raczej wina konstrukcji okna.
Czekam na rozsądne działanie serwisu zmierzające do wyeliminowania wad w moich oknach. Czekam na wyjaśnienie dlaczego najzimniejsze okazało się okno z ciepłą ramką (przecież wcale nie najtańsze). Czekam na rozwiązanie problemu. I czekam na możliwość wpisania tutaj, że mój problem został należycie rozwiązany, a problem zniknął!!!
Czemu wśród moich wielu znajomych na oknach firmy Velux nie występują takie problemy? Dlaczego jeden z moich znajomych włącza wentylacje tylko na 2-3 godziny dziennie i nie ma wilgoci na oknach połaciowych?
Ja ze swej strony udostępniłem firmie Fakro wszelkie materiały dotyczące tego problemu. Jestem gotów na wszelkie sprawdzenia, tylko niech w końcu coś zaczną działać, bo wymiana jednego pakietu szybowego zapewne nie wyeliminuje problemu.
Na zdjęciach w trzech oknach narożniki miały temperaturę ok. 6 st. Pod jednym z nich był wielki trzy płytowy grzejnik rozgrzany od kilku godzin do 50 st. Pod drugim była klatka schodowa przez które płynęło powietrze z dołu (na dole temp. wynosiła 30 st. a w kominku woda prawie wrzała) trzecie okno zaś to okno łazienkowe z ciepłą ramką. Trzy różne warunki. Dwa okna miały 9 st. (bez grzejników i jedno 12 st. (okno z grzejnikiem). Gdyby okna trzymały jakiekolwiek standardy to chociaż podobnie umieszczone okna powinny mieć podobną temperaturę. Ale nie mają, więc wina leży chyba po stronie okien!!!
Czemu w jednym pokoju wilgoć pojawia się raz na jednym, raz na drugim oknie? Bo z innej strony wieje wiatr! Czy to jest normalne?
I teraz ja mam wybrać okno w którym "na próbę" wymienią mi pakiet szybowy
A później usłyszę, że sam Pan tak wybrał. Tylko co wtedy, gdy to nic nie pomoże? Może mam zamienić dom na laboratorium? Oczekuje profesjonalnego działania które zakończy tą, jak to ktoś nazwał "nagonkę" na nic nie winnego producenta.
Wiem jedno: po dwóch nocach mrozów, gdy temperatura spadła poniżej -15 st. lód pojawił się na wszystkich sześciu oknach, a to moim zdaniem dyskwalifikuje je. W tym czasie wilgotność na poddaszu nie przekraczała 40% i półeczki pod oknami tego nie zmienią.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i coraz mniej cierpliwie czekam
Ps
Po dwóch godzinach od kąpieli wilgotność w łazience 55% szyba sucha (została 1 cm obwoluta wody przy ramce na całym obwodzie
)
Ale przecież wentylacja jest do bani.
Czekam na rozsądne i profesjonalne działanie producenta.