Mój tata prowadzi ze mną warsztat stolarski, ostatnio narzekał że mamy tylko 1 wiertarke(chińska), narzekał że kiedyś Celma to była firma, nie to co teraz te dziadostwa ale do rzeczy. Dostałem troche grosza na konto i chce spełnić jego marzenie by miał nową zabawkę.
Coś polecacie do 600(ewentualnie w porywach do 700 ale wolalbym do 600)zł?
Tata wspomniał że ona musi być tylko do wkrecania wkrętów do drewna, lub płyt wiórowych czy płyty NDF(nie wiem czy dobrze napisałem, chodzi o płyte taką twardą)
Marzy mu się akumulatorowa(obejrzał u tapicera Yokuma i teraz tylko taką chce.Coś polecacie?
Znalazłem MAKITA HP457 która jest po wystawowa w dodatku z UK.Tylko ma gwarancje 3 miesiące i nie wiem czy ją warto brać czy może coś innego polecacie lub jeszcze inaczej.By może przekonać ojca i kupić 2 stacjonarne(jedna na wiertła a druga na wkręty, jak tak to jakie, najlepiej bez udaru) tak w tej samej cenie ale chwiałbym by wytrzymała z kilka lat(Celma wytrzymała z 15lat, chociaż wiadomo szczotki były wymieniane, chciałbym mu pokazać że i te potrafia tyle wytrzymać).Dodam że taka wiertarka by nie miała lekkiego życia bo użytkowana byłaby codziennie(musi zarobić na siebie).Zakład rodzinny i nie stac nas na wiertarki za 1k.
Przepraszam ze tutaj zadaje ale widze że ogarniacie klimaty

Pozdrawiam
Bartek