Witam serdecznie. Mam do przycięcia kilka drzewek owocowych oraz sporo desek z gwoździami z rozbiórki sporej altanki, kilkanaście palet, sporo starych drewnianych kantówek i kilkanaście dosyć cienkich metalowych rur, kantówek, słupków.
Dla ułatwienia sobie pracy postanowiłem kupić piłe szablasta, a z racji tego, że po wykonaniu tych prac będzie ona używana okazjonalnie w ogrodzie nie chce wydawać wielkich funduszu.
Wybór padł na :
Parkside 710W, SKIL 900W oraz Stanley FME360 + lepsze niż dołączone do zestawu brzeszczoty (może DeWalt)
Czy możecie polecić jakąś z tych pił albo dodać coś od siebie?
Pozdrawiam