Re: materiały budowlane z marketu
autor: rrafalmazi » 24 cze 2012, 22:12
Czytam wasze wypowiedzi i muszę stwierdzić że po części jedni i drudzy mają rację i nie mają. Jestem w tej sytuacji że pracowałem jako kierownik w markecie a później w hurtowni budowlanej.
Poznałem zasadę działanie obu branż i tak naprawdę jedno jest pewne inny klient trafia do marketu a inny do hurtowni.
Z punktu widzenie wykonawcy lepiej jest kupować w hurtowniach budowlanych. Mają duże upusty, możliwość wzięcia na WZ, lub długi termin płatności, gdyż najczęściej współpracują z hurtowniami nawet kilkanaście lat i dla nich liczy się wspólne zaufanie. Wykonawcy najczęściej mają już swoje sprawdzone materiały i liczy się dla nich tylko cena i dogodne warunki do spłaty.
Natomiast z punktu wiedzenia przeciętnego kowalskiego, lepiej jest robić zakupy w markecie. Przeciętny klient których jest znaczna większość idąc do marketu dlatego że w sklepach wielko powierzchniowych, dlatego, że ma wszystko wyłożone na tacy, towar może dotknąć, pomacać, powąchać, pogłaskać, i jak mu się spodoba to kupuje nie patrząc na cenę, gdyż on już wie że to jest to czego szukał, a w hurtowni najczęściej tak bogatej ekspozycji towaru nie ma.
Na koniec zostają Ci jak ja to nazywam. KLIENT ZNAWCA Są to wszyscy Ci co siedzą na różnych forach internetowych, lub dysponują bardzo dużą ilością czasu i szukają tylko jeszcze nie wiedzą czego, jak coś znajdą to szukają dziury w cały żeby udowodnić sprzedawcy że oni wiedzą lepiej co powinno być sprzedawane i za jaką cenę , zastanawia mnie tylko dlaczego sami nie zaczną pracować w handlu.
Na koniec podsumowanie. Jak chcesz kupić tanio to należy ruszyć się i po szukać co w różnych punktach sprzedaży się dzieje. Gdyż handel ma to do siebie że raz się przedaje taniej a raz drożej, po to by klienta przyciągną i mieszać mu w głowie. Nie ma sklepów najtańszych i najdroższych, tak samo z towarów bardzo dobrych lub złym. Każdy towar na swojego kupca. Jak każdy osoba czy to mężczyzna czy kobieta znajdzie swojego amatora, bez względy na urodę i wdzięk.