xander119 pisze:Ile to kosztowali?
Solary heat pipe 2x20 rur z wymiennikiem 300 litrów i robocizną (to było jedyny raz, kiedy wziąłem firmę do montażu, bo korzystałem z dotacji) kosztowały 6900 zł.
Kolektor KSR10 kosztowął mnie jakieś 1950 zł. Rura solarna w otulinie UV 50 metrów 950 zł.
Dwa kolektory płaskie kupiłem w zestawie z wymiennikiem 200 litrówym, grupą pompową, sterownikiem, 4 czujnikami, glikolem i kompletnym stelażem montażowym ze śrubami i przyłączami za 4900 złotych.
Ręczna pompka do wtłaczania glikolu, jakieś 120 zł. Zaciskarka do złączek na rurę karbowaną, też ok. 100 zł.
Wiatraczki: o osi pionowej 1100 zł, o osi poziomej 350 zł. (normalnie te modele sprzedawane są za 650-750 zł).
Fotowoltaika: Falownik Solon 3kW za 1-25 złotych. Falownik General Electric 4kW z dwoma MPPT za 1850 zł. 2x po 100 metrów przewodu fotowoltaicznego (na zapas) 6mm2, to koszt 700 zł. Mocowanie pod dachówkę betonową: haki, szyny, klemy, śruby równiez kupiłem na zapas, do dalszej rozbudowy instalacji. Szacuję na oko, że to, co do tej pory zużyłem pod montaż (a wcale nie oszczędzałem na materiale, dając haki co 90 cm i szyny w kratownicę) materiału za jakieś 1200-1500 zł.
Zabezpieczenia przepięciowe, różnicowe i przeciążeniowe po stronie AC to koszt około 300 zł.
Zabezpieczenia przepięciowe po stronie DC to hipotetyczny koszt... 3200 zł.!!!! (Mówię o zabezpieczeniu, które działa, a którego jeszcze nie kupiłem. Nie warto instalować przepięciówek za 170-150 złotych.)
Wyłącznik DC to koszt 150 zł.
Wyłącznik główny AC za ok. 70 zł.
Rozdzielnice to ok. 80 zł.
Czarna rura karbowana UV w której prowadzę przewody fotowoltaiczne, oddzielnie dla każdego plusa i minusa (tzw. fachowcy przeważnie tak nie robią, a warto to czynić) za ok 50 złotych.
Instalacja uziemiająca: bednarka ok. 200 zł. przewód ogromowy na dach kupiłem również z nadmiarem, to koszt również 200 zł.
Do tego nalezy dodać wiele drobiazgów, których teraz nie pamiętam, np. 2 paczki haczyków do mocowania dachówek za ok. 100 zł. (żdna firma tak dokłanie dachu nikomu nie zrobi, raczej go popsuje jeszcze).
Przysłowie powiada: "Szczęśliwi kosztów nie liczą". Tylko nieszczęśliwy pan TB to czyni i twierdzi, że to się nie opłaca.