kessie pisze:Mi z kolei prawnik powiedział, że najlepsza będzie droga sądowa (sprawa cywilna). Biegły sądowy zbada wtedy to czy normy są przekroczone itp. Oczywiście koszta takiej sprawy są dość wysokie, ale w przypadku wygranej pokryje je deweloper.
Ja spotkałem trzech, którzy mi powiedzieli, że sprawa przeciwko sąsiadowi....pozostali pytali, co na to Nadzór (tych prawników było dużo, bo wystarczy podzwonić i spytać czy są w stanie pomóc w takim problemie; najczęściej padała informacja, że nie spotkali się z taką sprawą, a mieli wpisane w zakresie prowadzonych spraw - prawo budowlane!!). Co najlepsze, sprawę swoją omawiałem z jednym przedstawicielem kancelarii prawniczej (było ukierunkowanie na sąsiada), a potem przydzielili mi innego pełnomocnika z tej kancelarii. Niestety, Pani prawniczka szła w kierunku całkiem innym, tj. w kierunku winy dewelopera. Potem nagle, stwierdziła, że ona do sądu z tym nie pójdzie przeciwko sąsiadowi....długo, by pisać. To była droga i jedna z najlepiej ocenianych (opinie internetowe) kancelarii z zakresu prawa budowlanego. Dobrze, że straciłem tylko 1200 zł.
Wykonałem kilka/kilkanaście rozmów telefonicznych z akustykami....myślę, że to było kilka godzin rozmów telefonicznych. Wskazywali winę sąsiadów i ich remontów....a akustyk, o którym piszę, ma taką sprawą od 6 lat.
Deweloper zawsze będzie się bronił, że użył materiałów zgodnych z normami budowlanymi, a badania akustyczne mogą wskazać, że inne prace remontowe wykonane przez sąsiada wpływają na obniżenie akustyczności stropu bądź ściany. Czyja wina?
Jeden prawnik powiedział mi, że nie weźmie mojej sprawy, bo....w Sądzie są rzeczoznawcy od siedmiu boleści i nic nie wskażą, albo sąsiad zrobi coś w międzyczasie i sprawę przegram, a winą za przegraną obarczę jego. Natomiast w kwestii Nadzoru stwierdził, że będzie to samo.
To są trudne tematy, bo wina może leżeć po obu stronach, dewelopera i sąsiada, lub jednego albo drugiego. Sąsiad nie wpuści do mieszkania i nie da się nic zrobić, a nawet jak wpuści, to niekoniecznie badania akustyczne mogą wykazać przekroczenie norm budowlanych (a badania certyfikowane! są bardzo drogie). Najlepsze, nawet jeżeli normy są przekroczone (nie mówię o hałasie ze wszystkich źródeł łącznie, bo wystarczy mieć wyciszone
mieszkanie i przekroczenia nie będzie), to prawnik powie, że trzeba udowodnić, że te jednorazowe przekroczenia mają istotny wpływ na moje życie!!!