Spaliny z garażu w mieszkaniu.

Wymieniono piony wody z rur stalowych na rury z tworzywa.
Mniejsze średnice rur woda ciepła, przepuszczono przez stare stalowe gilzy, posmarowano od dołu silikonem.
Ma to niby być zabezpieczenie przed spalinami z garażu i uszczelnienie przeciwpożarowe.
Pod pion wody zimnej starą gilzę wykuto ze stropu, rurę w stropie potraktowano pianą i zaprawą.
W mieszkaniu jest wyczuwalny zapach spalin z garażu
I teraz pytanie : jak prawidłowo powinno być wykonane uszczelnienie rur z tworzywa przechodzących przez strop nad garażem aby było to szczelne przed spalinami z garażu i spełniało wymogi przeciwpożarowe.

Systemów jest całą masa ale podstawową zasadą jest tabliczka znamionowa która powinna znajdować się w okolicach takiego przepustu. Na tabliczce znajdują się podstawowe informacje co do zastosowanego systemu i klasy ogniowej oraz daty zastosowania systemu.

Dziękuję za odpowiedź.
Interesuje mnie szczególnie czy przed smrodem spalin i ewentualnym zagrożeniem PPoż.
da to się to wykonać od strony garażu bez ponownego rozkuwania stropu.
Wykonawca wymienił już kilka pinów po 3 rury a przed nim jeszcze chyba 15 pionów po 3 rury, potem gaz i CO.
A z tego co obserwuję to po tym pomazaniu silikonem starych gilz dają wełnę mineralną, naprawa sufitu podwieszonego z płyt gipsowych, pomalowanie i finito.
Ciekawe kiedy jakiś nadzór to dojrzy.

Tak jak napisałem. Systemów jest cała masa ale zabezpieczenie powinno być szczelne bo nie ma chronić tylko przed przedostaniem się ognia na drugą stronę ściany ale też przed przedostawaniem się dymu do innych pomieszczeń. Ale muszą one być oznakowane i tylko po tym można poznać co za system zastosowano i jak powinno wyglądać jego wykonanie. Niekiedy jest to wykonywane wręcz paranoicznie. Byłem świadkiem jak firma p.poż. robiła biznes na przepustach w starej szkole. Stare rury owinięte grubą izolacją z waty szklanej 20-30cm na tym folia aluminiowa gruba ok 0,5mm na niej siatka zbrojąca i na to położona zaprawa tynkowa lub gips. Rozbierali wszystkie przy ścianach na odcinku 0,5m od ściany i mazali farbą p.poż. + kwadrat o wymiarach 0,5x0,5m na murze i to zabezpieczało przepust. Nawet BHPowiec stwierdził że to gorsze od tego wcześniejszego rozwiązania ale to niestety ma CERTYFIKAT i tylko to się liczy. Nie wspomnę że rury grzewcze zostały pozbawione swojej izolacyjności na odcinku kilkudziesięciu metrów Poniżej zdjęcie "magicznej farby"