Witam
Mam problem ze studnią i nie wiem czy muszę wiercić nową czy jest szansa na uratowanie obecnej.
O co chodzi:
Mam studnię pod hydrofor. Ciężko powiedzieć mi jaki to typ studni bo zakupiłem grunt już z tą studnią, Jedynie do piwnicy wpada rura do której podłączony jest hydrofor.
Wszystko swego czasu działało bardzo dobrze. Ale przez ostatnie w sumie prawie dwa lata studnia nie była używana.
Obecnie po odpaleniu hydrofor zaciągnął wodę ale się nie nabija.
Na wężu ssącym co raz idą pęcherze powietrza. I zapewne to jest powodem tej sytuacji.
Gdy pracuje hydrofor przy otwartym kranie ciśnienie zero a z kranu leci woda jak bym pompował ręcznie czyli strużka wyrzut pod ciśnieniem, strużka itd
Gdy zakręcam kran hydrofor nabija się pod 2 bary pracuje dalej ciśnienie stoi. Gdy go wyłączę ciśnie spada do zera i słychać jakby przepływ do zbiornika przeponowego.
Ciśnienie w zbiorniku balonu 1.7 bara
Cały układ jest szczelny od zaworu zwrotnego. wszystko sprawdzone.
Wedle mojej oceny problemem są bąble powietrza idące ze studni.
Pytanie czy można coś z tym zrobić? pompować i może przestanie?
Tylko czy nie zniszczę pompy?
Czy trzeba wiercić nową studnię?