TeCe, użytkownik jest już po wyborach
Prawda jest taka, że w każdej, obojętnie jakiego typu retorcie, najlepiej pali się dobry węgiel o małym zróżnicowaniu ziaren czyli ekogroszek. Powinien być jeszcze suchy, czyli 0%! wilgotności. Kompania wydobywa 46ml ton z czego 700tyś ton, to tzw. węgiel kwalifikowany, czyli wszystko to co jest na rynku dla zwykłych użytkowników jak ty i ja. Ile w tym jest ekogroszku? Pytanie filozoficzne, co? Prezes Kompani mówi, że ludzie muszą się przyzwyczaić do cen rynkowych, hi hi. Ekogroszek winduje ceny bo ma lobby producentów kotłów. Mnie to zwisa, bo staram się w tym całym bajzlu znaleźć jakieś sensowne rozwiązanie i trochę o tym piszę na tym forum. Retorta obrotowa daje pewne możliwości manewru ale blokadą są idiotyczne zasobniki w których nawet suchy miał się zawiesza. Rozwiązanie tego problemu jest banalnie proste ale co tam producent będzie sobie głowę zawracał jeśli sprzedaje tak jak jest? Ludzie kupują ekogroszek i napędzają ceny rynkowo, hi hi!
Siła rynku, naiwniaków! Po prostu zamiast polskim, będziemy palić węglem światowym i znów będą u nas kopalnie zamykać jako nierentowne!! Nie ma się co martwić. Węgla ci dostatek jeszcze na tym świecie.
Bogdan1, czego ty szukasz? Ling duo plus ma głębokość 82cm i masz w nim na stałe ruszt wodny do palenia awaryjnego bez prądu. Palić możesz nawet koksem. Ale piece automatyczne nie po to są z podajnikiem, żeby w nich palić po staremu. Kup sobie piec do zgazowania drewna. Palisz jak w kominku a są tańsze i drewno możesz trzymać na zewnątrz pod wiatą. Kto to projektuje kotłownie węglowe, w których nawet piec się nie mieści?
Witaj hes, w pierwszej chwili nie skojarzyłem. Hypokaustum, to był ciekawy wątek. Zmiana w kotłowni uprościła mi docelowe zamierzenia. Niska temperatura spalin znacząco obniżyła efektywność mojego tubulatio i tylko palenie w kominku mogło by mu dodać nieco wigoru. W kominku muszę zrobić najpierw remont paleniska i planowane dodatki akumulacyjne, ale to w przyszłym roku, bo najpierw musze dokończyć w domu wymianę instalacji wody użytkowej z cyrkulacją ciepłej. Czeka mnie trochę prucia w łazienkach. I jeszcze wymiana okien.
Co do węgla, u mnie jeszcze nadal jest to najtaniej, choć windowanie jego ceny jest zbójeckie a w parze z tym idzie oszukiwanie na jakości i wkład wodny. Drewno też poszło do góry. Gaz też, ale policzyłem, że bardzo zbliżyłem się do granicy opłacalności. Tyle, że zrobiłem tę kalkulację dla pieca pulsacyjnego Auer Glanola 32 kW i jest tylko teoretyczna, bo dopiero latem pokazały się na rynku i nikt nie ma z nimi praktycznych doświadczeń. Mnie się podoba prostota tej konstrukcji i to, że robią go Francuzi, co daje gwarancję dobrego produktu. Ale to inna bajka.
Jarecki,
zawartość tlenu w powietrzu modyfikowana jest przez ciśnienie atmosferyczne i ilość pary wodnej w atmosferze. W pomieszczeniu temperatura nic tu nie ma do gadania. Nawet wilgotność spada bo część wchłaniają ciepłe ściany wnętrza. Pochłaniaczem tlenu jest palenisko a podgrzane powietrze podwyższa jego dynamikę, czyli sprawność i tyle. Moja kotłownia ma kubaturę około 50m³ a nawiew do kotłowni ma przekrój 13 x 30. Jest na ścianie południowej 0,9 metra nad ziemią a w kotłowni schodzi kanałem 1,7m, 10cm nad posadzkę. Kotłownia ma wysokość 3,3m, bo ma posadzkę na poziomie piwnic półpiętra poniżej poziomu działki. Rozkład temperatur przy 10ºC na zewnątrz to 18ºC przy wlocie dmuchawy, 21ºC na wys. 1m, 26ºC na wys. 2m i tu mam około 20m³ powietrza o średniej 28ºC. Nad piecem mam teraz duży pochłaniacz z rurą Al., wprowadzoną do wyczystki górnego kolana rury spalinowej. Przy czyszczeniu zorientowałem się, że spaliny nie tylko nie wylatują na kotłownię ale jeszcze powietrze z kotłowni jest zasysane i to bardziej niż przez kratkę wentylacyjną pod sufitem. Teraz przy wyjmowaniu popiołu i czyszczeniu pieca mam niezły odkurzacz wprost nad drzwiczkami. Nie jest to 100%, bo przewód z okapu ma średnicę 8cm a okap zasięg 100 x 80, ale jest znaczący. Przedtem kurz i dym wirowały nad piecem i schodziły na kotłownię. Teraz co wejdzie pod okap to zostaje wciągnięte do komina. Jest to też efekt mojego tubulatio, ciepły klocek kanałów w ścianie wewnętrznej na wysokość ponad 7m i jego kanał wylotowy ma taki ciąg.
Pożar zasobnika z węglem? U mnie byłoby to wbrew fizyce. Może w podajnikach tłokowych, czy przy paliwach typu pył drzewny, wiórki trociny, pelety.. W ślimaku gaśnie, nie schodząc z żarem nawet na dno retorty, bo paliwo stygnie stopione i wytwarza czop. Przerabiałem już trzy razy wygaśnięcie retorty, w tym raz całkowite. Przy testach - pusta rura podajnika i nieźle zadymiona kotłownia a paliwo na szczycie retorty wystygłe! Nigdy nie miałem w zasobniku więcej jak 10kg węgla, bo chciałem mieć dokładne dane. Zasobnika nie zamykałem, bo paląc nie wysuszonym węglem ( workowanym!) miałem cieknącą po ściankach wodę a tak przynajmniej trochę schło nim dorobiłem się zapasu suszonego w kotłowni na folii. Teraz mam już zapasy w workach i osobno 0 – 6 i 7 – 20. Gdyby to jeszcze miało nie 10 a 2-3% popiołu.. no ale, taki mam węgiel a droższy już nie poprawia ekonomii procesu grzania u mnie a wręcz przeciwnie.
Kotła nie mam zamiaru przerabiać. Korzystam tylko z jego konstrukcyjnych możliwości, by dodać system nawiewu ciepłego powietrza. Dwa dodatkowe otwory w kołnierzu zasobnika na śruby M6, to wszystko. Zmierzyłem dokładnie temperaturę rury spalinowej tuż nad dolnym kolanem na tylnej ściance - 69ºC(max). Same spaliny wewnątrz 97ºC(max). Rura więc jak najbardziej do wykorzystania, bo same spaliny i tak niewiele na tym stracą. W każdym razie nie na tyle by miało to jakiś znaczący wpływ na ciąg w kominie a stan wyjściowy temperatury składników spalania w retorcie..(?) Myślę, że będzie znaczący dla ekonomii tego procesu.