Enerbau pisze:Akurat wylewki miały 6 tygodni, a w trakcie układania ogrzewania pracowali jeszcze malarze i glazurnicy.
To faktycznie robota trudna jak po palcach jeszcze łażą malarze.
[/quote]
Dlaczego porównujesz wszystkich tylko do Siebie? Ty tak budowałeś, Ty takich materiałów używałeś, Ty tak ogrzewasz....[/quote] Pewnie jeszcze tego nie zrozumiesz nim nie nabierzesz wprawy. Dam prosty przykład ze swojej budowy bo jest on pouczający, za darmo i już wiele osób z grona moich znajomych skorzystało a i Tobie się może przyda. Otóż wiele lat temu zakładałem instalację solarną do ogrzewania basenu i górny rząd kolektorów musiałem zamocować jak najbliżej kalenicy. Zdziwienie mnie wzięło gdy zobaczyłem, że dachówki zaraz pod kalenicą są cięte, prawie luźne i przymocowane do łat na wkręty. Wtedy jeszcze nad tym problemem przeszedłem do porządku dziennego. W momencie gdy rozpoczął się proces układania dachówek ceramicznych w
moim domu (znów porównanie do mojego domu) zacząłem się przyglądać jak to robią dekarze. Cały proces oczywiście zaczęli od dołu i nabijanie łat też od dołu. Spytałem co będzie jak nie zgodzi się odległość przy kalenicy tak aby wyszła pełna dachówka. Ze szczerością odpowiedzieli, że będą ciąć te dachówki pozbawiając ich dolnych zamków. Spytałem dla czego tak, odpowiedzieli, że tak się robi. Może się i tak robi bo to już widziałem przy okazji układania kolektorów we wspomnianym basenie ale nie u mnie. Podziękowałem tej ekipie biorąc następną, tłumacząc na czym mi zależy. Pozmieniali rozstaw łat bo na zamku dachówki da się skurczyć lub rozciągnąć rzędy. Efekt był taki, że wszystkie dachówki są całe i siedzą w swoich zamkach a ja nie mam kupy odpadów za które musiałbym zapłacić. Wracając do pytania To nie ja porównuję do siebie a do swojego doświadczenia i jak widzisz już nie jednemu z grona swoich znajomych zaoszczędziłem kłopotów z procesem budowlanym. Jak widzisz moje budowanie ( znów moje ) i doświadczenia z tym związane przydały się. Co do znów mojego ogrzewania, nikomu nie polecam i nigdy tego nie robiłem a jedynie porównywałem do najbardziej popularnego gazowego. System rozłożenia rur jak to już gdzieś wspominałem mam w kształcie spirali Archimedesa i nigdzie jeszcze tego nie widziałem i tego też nigdzie nie polecałem. Na rozdzielaczach nie mam rotametrów bo uważam, że to nie potrzebne koszty a jedynie zaworki mini raz wyregulowane i starczy i tak chodzi od 6 lat Ciepła woda z piecyka idzie najpierw w grzejniki na pięterko, powracając grzeje podłogówkę na całym dole, Choć mam możliwość kierowania ciepła w różnych nawet dziwnych konfiguracjach. Tak jak mam w tej chwili jest najlepiej i najtaniej i najbardziej komfortowo.
[/quote]
Rozejrzyj się wokoło, a zobaczysz, że inni ludzie mają inne problemy i inaczej sobie z nimi radzą.
[/quote] Ależ my nie rozmawiamy o problemach naszych żon a o budownictwie, sposobach ogrzewania, wymieniamy się doświadczeniem, szczególnie tym własnym bo te z pierwszej ręki jest najcenniejsze nie rzadko okupione większymi kosztami ku przestrodze innych.
Enerbau pisze:Ja tylko proponuję jedno z rozwiązań, które nie wszędzie zdaje egzamin. Dlatego też odradzam
stosowania naszych rozwiązań tam, gdzie można zastosować inne, bardziej dostosowane do miejscowych warunków.
Może by i tak było gdybyś nie stosował terminologii Brzęczkowskiego, który cały czas daje popis tego czego sam nie rozumie.
Enerbau pisze:Sądząc po Twoich wypowiedziach odnośnie podczerwieni, mam wrażenie, że prowadzisz jakąś krucjatę i czujesz się jak święty Jerzy, który walczył ze smokiem.
Zapewniam Cię, że jestem wielkim grzesznikiem a do świętości mi bardzo daleko.
Enerbau pisze:Powołanie już masz. Teraz tylko trzeba zmobilizować wiernych i ruszyć na wroga!
Ani Ty mój wróg ani brat ani swat ale jak czytam o duszy w kontekście ogrzewania to trochę mnie to śmiesz dając temu upust. Ale skoro się mienisz fachowcem w dziedzinie podczerwieni to racz odpowiadać na pytanie nawet najgłupsze bo takie może zadać laik a nie chować głowę w piasek bo to fachowcowi nie przystoi.