- fajny stojak do ukorzeniania roślin, bo póki co mam słoiki na parapecie
- notes na przepisy w drewnianej oprawie z okładką grawerowaną - dostępny na etsy, w zeszłym roku kupiłam pasierbicy i odlot, też chcę taki
- jedwabna opaska na oczy do spania - potrzebuję opaski, bo byle diodka mnie wybudza, a jednocześnie noszę rzęsy 2:1 i zwykła je wyrywa
- rękawiczki-całuski z cieniutkiej skóry, chodza za mną, ale moja wewnętrzna cebula się wzburza
- porządne pędzle do makijażu. Lepiej jeden porządny niż osiemset gównianych
- książki i płyty winylowe to taki evergreen, zawsze chętnie zgarnę
- olejki nuxe, uwielbiam i działanie, i zapach
- wazony i dzbanki na korzeniach - takie z podstawą wydmuchaną do kształtu korzenia, każdy z nich jest wyjątkowy i omg, są przepiękne, przyjmę każdą ilość
- ogromne wisiory z surowego bursztynu od bizulerii
- vouchery na kursy lub dorzutka do czesnego na języki, podyplomówki, specki
- coś dla kotów. Mieszkam z pięcioma, więc fancy legowisko albo śmierdząca walerianą freta, po której im odwala, to prezent, który mnie na maksa rozczula
- ewentualnie jeśli ktoś gotuje dobrej jakości patelnia do naleśników