Witam, otóż od 4 lat walczę z administracją mieszkania o wentylację grawitacyjną.
Mieszkanie jest usytuowane w bloku na ostatnim 4 piętrze.
Okazało się po kontroli nadzoru budowlanego, że w ogóle nie mamy wentylacji grawitacyjnej i nakazano zrobić nową w przewodzie dymowym.
Zrobiono ale co z tego jak na ścianie kominowej wychodzi grzyb (gdzie była poprzedni kanał wentylacji grawitacyjnej) i poprzez różnicę temperatur w kominie skrapla się woda która leci do kuchni po ścianie z nowego przewodu .
Zlikwidowano półkę aby skropliny się nie gromadziły na niej i tym sposobem woda nie powinna lać się po ścianie wprost do kuchni.
Moje pytanie dotyczy hydroizolacji obu przewodów.
Czy mogę całą ścianę obu przewodów zaizolować szkłem wodnym? Tak aby można położyć nowy tynk czy lepiej folią w płynie? A może jest jeszcze coś innego?
Ściany z obu wentylacji grawitacyjnych ( był sam tynk) pomalowałam farba ( według zaleceń nadzoru budowlanego) i teraz nie da się jej zdrapać do foli w płynie trzeba ją usunąć. Niestety zbicie tynku nie wchodzi w grę ponieważ obawiam się destrukcji całej ściany kominowej, a nowej stawiać nie mam zamiaru.
Proszę o radę jak te diabelne ściany zaizolować?