smród papierosów w pokoju

Pokój ma 9m kw. Tam śpię.

Historia:

Początkowo śmierdziało mi dymem papierosowym z za lodówki. Szukałem przyczyny, Myślałem, że wentylacją idzie. Wyczyściłem kratkę, odpiąłem pochłaniacz. Skontrolowałem ciąg powietrza (w którą stronę ciągnie). Wszystko było ok. Okazało się, że z szachtu wod kan idzie smród od ped..a, który mieszka pode mną. Jarał jak opętany.

Potem problem był w przedpokoju. Zatkałem dziurę i problem zniknął.

Teraz jest problem w pokoju 9m kw. Rano zaczyna się od 7:15 potem od 17:30 -22:00. Niewyraźny smród papierosów.

Byłem u sąsiada i mówiłem mu, że mnie to przeszkadza, usłyszałem teksty tupu:
-panu wszystko przeszkadza
-zabrania mi pan palić ?
-kiedyś paliłem więcej
-może to od sąsiadki bo ona pali

Zdjąłem listwy przypodłogowe i szukam miejsca skąd leci.

Macie jakieś sposoby aby zlokalizować źródło smrodu ? Czy metoda nitki i ruchu powietrza ?

Dodam, że podczas kładzenia instalacji w podłodze była rozkuwana posadzka i dałem dylatację z pianki pomiędzy posadzką a ścianą. Może tamtędy ? Dylatacja nie jest wszędzie po obwodzie pokoju.

Kupiłem ceresit Cx5, który ma właściwości wodoszczelna. Myślałem żeby po obwodzie pokoju wykuć posadzki na gł. 1cm i zalać tym (szybkowiążące, wytrzymałe, powstrzymuje wodę)..

Proszę o waszą opinię.

Trudno jest to ustalić. Może nawiewnik okienny zaciąga? Miałem raz sąsiada i regularne smrody, gdy kurzył na balkonie.
Przerabiałem też opisany temat gdzie indziej, w którym okazało się że smród przeciska się szparami między ścianą a stropem i to nie w jednym miejscu. Konstrukcja z wielkiej płyty. Sąsiad palacz wpakował wentylatorek w szacht, ale nie wiedział (a może wiedział) że owy szacht nie ma nigdzie ujścia. Wszystkie smrody wciskane były do mieszkań wszelkimi szparami.
Po uszczelnieniu jednej szpary smród wyłaził gdzie indziej. Bez zrywania wszystkiego do zera ciężko z czymś takim się uporać.

Lodówka na początku dała takie wrażenie bo wokół niej jest cyrkulacja powietrza. Generalnie powietrze w domu nigdy nie stoi tylko są różne zawirowania i dlatego raz czuć w jednym miejscu a innym razem gdzie indziej. Ludzki zmysł węchu jest kiepski, szczególnie do takiego namierzania.
Takie szczeliny należy zalewać czymś bardziej rzadkim aby taka rzadka wodnista masa wniknęła jak najgłębiej i zasklepiła wszelkie szczeliny. Ceresit uszczelni tylko z wierzchu, po wylaniu nigdzie nie wniknie.

tomeksup pisze:Pokój ma 9m kw. Tam śpię.

Historia:

Początkowo śmierdziało mi dymem papierosowym z za lodówki. Szukałem przyczyny, Myślałem, że wentylacją idzie. Wyczyściłem kratkę, odpiąłem pochłaniacz. Skontrolowałem ciąg powietrza (w którą stronę ciągnie). Wszystko było ok. Okazało się, że z szachtu wod kan idzie smród od ped..a, który mieszka pode mną. Jarał jak opętany.

Potem problem był w przedpokoju. Zatkałem dziurę i problem zniknął.

Teraz jest problem w pokoju 9m kw. Rano zaczyna się od 7:15 potem od 17:30 -22:00. Niewyraźny smród papierosów.

Byłem u sąsiada i mówiłem mu, że mnie to przeszkadza, usłyszałem teksty tupu:
-panu wszystko przeszkadza
-zabrania mi pan palić ?
-kiedyś paliłem więcej
-może to od sąsiadki bo ona pali

Zdjąłem listwy przypodłogowe i szukam miejsca skąd leci.

Macie jakieś sposoby aby zlokalizować źródło smrodu ? Czy metoda nitki i ruchu powietrza ?

Dodam, że podczas kładzenia instalacji w podłodze była rozkuwana posadzka i dałem dylatację z pianki pomiędzy posadzką a ścianą. Może tamtędy ? Dylatacja nie jest wszędzie po obwodzie pokoju.

Kupiłem ceresit Cx5, który ma właściwości wodoszczelna. Myślałem żeby po obwodzie pokoju wykuć posadzki na gł. 1cm i zalać tym (szybkowiążące, wytrzymałe, powstrzymuje wodę)..

Proszę o waszą opinię.

Niestety wentylacja nawiewnikami jest złą wentylacją. Nawiew powietrza w XXI wieku powinien być mechaniczny i kontrolowany. Przy podciśnieniu nie mamy wpływu na to skąd pobierane jest powietrze.

Tomasz_Brzeczkowski pisze: Niestety wentylacja nawiewnikami jest złą wentylacją. Nawiew powietrza w XXI wieku powinien być mechaniczny i kontrolowany. Przy podciśnieniu nie mamy wpływu na to skąd pobierane jest powietrze.

Gorzej jak reklamy na tym forum.

Smrody przeciskają się nawet gdy jest rekuperacja ale skąd to Pan może wiedzieć, skoro zajmuje się Pan tylko pisaniem w sieci swojej propagandy.

Zdjąłem fragment podłogi i wykuję na obrzeżach a potem wypełnię. Muszę tak to zrobić aby nie zalać piętra niżej.

Jeszcze jedno. Przez pokój biegną rury c.o., może wpuszczę tam parę kropelek olejków eterycznych aby sąsiad poczuł. Poczekam aż przyjdzie i powiem, że to mój odświeżacz powietrza. Taki olejek daje czadu jak podczas inhalacji u małych dzieci.

Będę także uciążliwy.

-_- greg pisze:

Tomasz_Brzeczkowski pisze: Niestety wentylacja nawiewnikami jest złą wentylacją. Nawiew powietrza w XXI wieku powinien być mechaniczny i kontrolowany. Przy podciśnieniu nie mamy wpływu na to skąd pobierane jest powietrze.

Gorzej jak reklamy na tym forum.

Smrody przeciskają się nawet gdy jest rekuperacja ale skąd to Pan może wiedzieć, skoro zajmuje się Pan tylko pisaniem w sieci swojej propagandy.

Próbuję wytłumaczyć, że smrody są spowodowane wentylacją grawitacyjną (podciśnieniową. Nie uważa Pan że najwyższy czas przestać nauczać tych co taką wentylację z nawiewem oknami proponują, bo zgodzi się Pan, że jak ktoś przez kilka lat nie może zrozumieć, to już nie zrozumie... czas zdecydowanie walczyć z brakiem podstawowej wiedzy.

tomeksup pisze:Zdjąłem fragment podłogi i wykuję na obrzeżach a potem wypełnię. Muszę tak to zrobić aby nie zalać piętra niżej.

Jeszcze jedno. Przez pokój biegną rury c.o., może wpuszczę tam parę kropelek olejków eterycznych aby sąsiad poczuł. Poczekam aż przyjdzie i powiem, że to mój odświeżacz powietrza. Taki olejek daje czadu jak podczas inhalacji u małych dzieci.

Będę także uciążliwy.

Dlaczego nie zrobi Pan mechanicznego nawiewu czystego powietrza do mieszkania?

Mam okna rozszczelnione. Zrobi się cieplej to jeszcze bardziej rozszczelnie mechanizm.
Moja żona, jak tylko robi się cieplej, non stop otwiera okna wszędzie.
Także wieje wiatr po mieszkaniu.

Tak czy inaczej proszę o rady.

Jutro wykuwam delikatnie na łączeniu ścian z podłogą i zalewam ceresitem. Wcześniej gruntowanie.

Może nie zalewaj ceresitem tylko użyj niskoprężnej pianki poliuretanowej.

To nie są szczeliny takie żeby wsadzić coś tam.

To się aplikuje z pistoletu lub słomki i jest szczelne:

tomeksup pisze:Mam okna rozszczelnione. Zrobi się cieplej to jeszcze bardziej rozszczelnie mechanizm.
Moja żona, jak tylko robi się cieplej, non stop otwiera okna wszędzie.
Także wieje wiatr po mieszkaniu.

Tak czy inaczej proszę o rady.

Jutro wykuwam delikatnie na łączeniu ścian z podłogą i zalewam ceresitem. Wcześniej gruntowanie.

A dlaczego nie zrobi Pan wentylacji? To najtaniej i najpewniej.

Tam nie ma szczelin takich aby cokolwiek włożyć.

Jakiej wentylacji ? Proszę o szczegóły.

A może folia w płynie ? Taka z łazienek ?

tomeksup pisze:Tam nie ma szczelin takich aby cokolwiek włożyć.

No to gdzie chcesz ten ceresit lać?