Witam serdecznie.
Od kilku tygodni mierze się z problemem powracajacego grzyba(?). Dlaczego postanowiłem napisać i zasięgnąć Waszej rady? Mieszkam w tym mieszkaniu drugi rok. W pierwszym roku jedyny problem z małym grzybkiem pojawił się w sypialni na zewnętrznej ścianie w górnym rogu. Starłem to solidnie, popsikałem preparatem grzybobójczym i problem znikł. W tym roku pojawiło się dziecko, więc ogrzewanie chodzi intensywniej niż w roku poprzednim. Sypialnia to najzimniejszy pokój w całym mieszkaniu. Temperatura potrafi tam spaść do 15 stopni, mimo iż na dworze jest +5. W ubiegłym roku grzejnik odkrecałem tam tylko wieczorem na 2-3 godziny. Teraz z racji, że dziecko ma tam swoje wyrko, grzejnik chodzi praktycznie cały dzień. W tym roku również w salonie i kuchni pojawił się grzyb na ścianach zewnętrznych. Dodam, że nie znajduje on się tylko w górnym rogu, ale też dolnym i przy balkonowych drzwiach. Mieszkanie jest wietrzone tak, jak głoszą wszelkie informacje, a więc 10-15 minut dwa razy dziennie.
Nad oknami w każdym pokoju znajduje się taką drewniana pokrywa, pod którą są rolety antywłamaniowe. Pokrywki te nie są w żaden sposób izolowane, to znaczy, że kiedy przyłożę rękę do nich, to czuć jak wieje. Wystarczy czasem na firankę popatrzeć i od razu widać jak faluje. Mam urządzenie, które pochłania wilgoć. Po włączeniu na dwie godziny w sypialni, zbiera się trochę tej wody w zbiorniku.
Zastanawia mnie fakt, dlaczego sypialnia jest tak zimnym pomieszczeniem? Przez dwie ściany zewnętrzne?
Jesienią przed rozpoczęciem sezonu grzewczego sąsiad, który mieszka bezpośrednio nade mną remontować swoje mieszkanie. Wszystko od podstaw. Czy to może mieć jakiś wpływ?
Mieszkanie w którym mieszkam jest wynajmowane, więc muszę poinformować właściciela, ale boję się, że może to moją wina przez to, że za mocno ogrzewam?
Mieszkanie znajduje się na drugim piętrze. Wyżej i niżej są mieszkania. Sąsiad z dołu słabiej grzeje? Nie wiem już gdzie szukać przyczyny. Mam nadzieję, że tutaj ktoś mi pomoże wpaść na trop.
Pozdrawiam serdecznie,
Kamyk.