Dom pasywny czy energooszczędny?

thermo_budowniczy pisze:Jakby ktoś chciał zasięgnąć informacji na temat kosztów utrzymania domu energooszczędnego, to tutaj:
http://www.thermomur.rawa-maz.pl
można na blogu znaleźć dobry artykuł...

Szkoda, że tak jest psuta przez brak wiedzy o izolowaniu fajna technologia. Uważam, że powinien Pan nauczyć się, choć podstaw izolowania.

Strona jest o technologii budowy domów energooszczędnych a nie standardowych.
Na stronie jest zakładka blog, w której są moim zdaniem godne polecenia artykuły, chociażby ten o kosztach utrzymania domu energooszczędnego.
Mógłby Pan konkretniej powiedzieć, po czym wnioskuje brak wiedzy o izolowaniu?

Przekrojami !!! Tekstem. W XXI wieku


Klasa energetyczna Ocena energetyczna Zużycie na ogrzewanie na m2
A+ Plus energetyczny Sprzedaje kWh
A samowystarczalny Pokrywa swoje potrzeby
B pasywny do 15kWh na ogrzewanie
C Izolowany 15 - 30 kWh
D Energochłonny Nieizolowany ponad 30kWh

Tutaj jest co innego:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dom_niskoenergetyczny

Klasa A+, to rozumiem, że jest dla elektrowni?
hehehe

trolololo pisze:Tutaj jest co innego:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dom_niskoenergetyczny

Klasa A+, to rozumiem, że jest dla elektrowni?
hehehe :D

120kWhna wszystko... Ładny mi pasywny.
Tak było w zeszłym wieku. Powtarzanie tego dziś, gdy technologia poszła do przodu... Pan poczyta co pisali w zeszłym wieku o komputerach, czy jak wyglądał telefon.

Naucz się Pan czytać.

W przypadku budynku tradycyjnego wzniesionego zgodnie z obowiązującymi przepisami wartość ta wynosi od 90 do 120 kWh/ (m2 rok). Dom pasywny potrzebuje poniżej 15 kWh/ (m2 rok).

To 120 kWh/ (m2 rok) jest odnośnie budynków tradycyjnych a nie pasywnych.

Poza tym na dole strony można znaleźć taką adnotację:

Tę stronę ostatnio zmodyfikowano o 14:11, 31 maj 2014.

Więc myślę, że informacje są dość aktualne.

trolololo pisze:Naucz się Pan czytać.

Tę stronę ostatnio zmodyfikowano o 14:11, 31 maj 2014.

Więc myślę, że informacje są dość aktualne.

Naucz się Pan korzystać z innych źródeł informacji, a nie tylko Wikipedii.

Pan Tomasz wybiega trochę do przodu z klasyfikacją izolacji budynków, która nie jest kompatybilna z aktualnie przyjętymi przez EU wartościami izolacyjności.
Nie oznacza to, że wkrótce wartości sugerowane przez Pana Tomasza nie zaczną być wartościami obowiązującymi! Wszystko idzie w tym kierunku.

Co do Wikipedii, to radziłbym korzystać z innych wersji językowych. Polscy autorzy naprawdę się starają, ale nie mają tej wiedzy, co ich zagraniczni koledzy!
Sama Wikipedia może być jedynie kierunkowskazem do dalszych poszukiwań, a nie odpowiedzią na wszystkie pytania

trolololo pisze:Naucz się Pan czytać.

W przypadku budynku tradycyjnego wzniesionego zgodnie z obowiązującymi przepisami wartość ta wynosi od 90 do 120 kWh/ (m2 rok). Dom pasywny potrzebuje poniżej 15 kWh/ (m2 rok).

To 120 kWh/ (m2 rok) jest odnośnie budynków tradycyjnych a nie pasywnych.

Poza tym na dole strony można znaleźć taką adnotację:

Tę stronę ostatnio zmodyfikowano o 14:11, 31 maj 2014.

Więc myślę, że informacje są dość aktualne.

Czytać... a rozumieć . Co innego całkowite zużycie a na ogrzewanie.

Określeni klas energetycznych z XX wieku jest nieporozumieniem w XXI. Oczywiście sprzedawca energii, będzie "lud w ciemnocie" chciał trzymać jak najdłużej.

http://www.sundolitt.no/upload_images/8 ... 5FCC27.pdf str 3
rok 2010 - 30 cm od gruntu 2015 40 cm 2020 45-55 cm
Tylko pytanie, jak dołożyć za rok 10cm a za 5 lat 20?

justyna19930 pisze:Witam Mamy w planach budowę domu, jednak nie jesteśmy jak na razie przekonani co do jego typu, czy to ma być standardowy dom, czy pasywny lub energooszczędny. Jakie są różnice pomiędzy pasywnym a energooszczędnym domem?

A ja - w odpowiedzi na zadane na wstępie tego wątku pytanie i pomijając dalsze wywody uczestników tego foru - odpowiedziałbym tak:

Dom" zwykły" to taki, w którym trzeba dużo grzać, a CWU podgrzewa się niejako "przy okazji". Inaczej mówiąc, stosunek ilości energii potrzebnej do ogrzania domu do ilości energii na podgrzanie CWU jest duży.

W domu pasywnym jest dokładnie na odwrót. Jedyne, co trzeba, to podgrzać wodę do kąpieli, a do ogrzania domu używa się ciepła "odpadowego" z różnych urządzeń - w tym ciepła z obiegu CWU oraz... samych mieszkańców (organizm człowieka jest jak niezłej mocy kaloryfer).

Niektórzy montują wprawdzie jakieś centralne ogrzewanie, by je potem załączać kilka razy w roku - podczas wyjątkowych mrozów. Lecz patrząc na koszta wykonania tekowego, wielu woli dogrzewać się punktowo - np. kominkiem bądź promiennikami podczerwieni.

Nieodzowna w domu pasywnym rekuperacja z natury nie służy do ogrzewania - lecz w połączeniu np. z nagrzewnicami może pełnić w domu pasywnym funkcję swoistego centralnego ogrzewania.

To wynika z definicji i ze zużycia kWh
- ekonomiczna izolacja termiczna to taka przy której nieekonomiczny jest centralny system ogrzewania.

Klasyfikacja
- dom nieizolowany - zużycie powyżej 30kWh/m2 rocznie
- dom izolowany od 15 do 30kWh/m2 rocznie
- dom pasywny od 0 do 15kWh/m2 rocznie
- dom autonomiczny - 0 zużycia
- dom plus energetyczny - sprzedaje kWh

Wiedza o izolowaniu domów kończy się na 30kWh/m2. Wszystko co powyżej to wypaczenia wiedzy wprowadzane przez uczelnie gdzie jeszcze w XXI wieku są wydziały ogrzewania.

Zgadzam się, że przy zwiększaniu termoizolacji domu, w pewnym momencie dochodzimy do punktu, w którym centralne ogrzewanie generuje straty (np. straty przesyłu czy magazynowania energii - jak w przypadku bojlera z ciepłą wodą użytkową) równe i większe od samego zapotrzebowania domu na energię.
W tym sensie instalacja (i użytkowanie) takowego się nie opłaca.

Z drugiej strony, jak już odziedziczyło się po deweloperze coś takiego, jak centralne ogrzewanie (a tak jest w moim przypadku), to niekoniecznie trzeba od razu demontować kaloryfery. Wystarczy centralnego nie załączać.

Nie pisałem, że nie ma domów nieizolowanych i że wszyscy projektanci wiedzą jaką rolę pełni izolacja oraz jak ją się wykonuje. Trudno wymagać od kogoś kto uczył się w szkole gdzie jeszcze w XXI wieku dopuszcza się ogrzewanie gazem, czy węglem, gdzie jest coś tak kuriozalnego jak Instytut Techniki Cieplnej, by miał choćby podstawy wiedzy i izolowaniu. Wszak rolą izolacji jest marginalizacja roli ogrzewania i to do zera!

Tomasz_Brzeczkowski pisze:- dom nieizolowany - zużycie powyżej 30kWh/m2 rocznie .

Według tej definicji 99,99 % domów w Polsce jest nieizolowanych i jestem w stanie się z tym zgodzić.
W ręku mam świadectwo energetyczne domu nowego, wiek XXI, rok 2012. Tam widnieje zapotrzebowanie na energię w skali roku 130kWh na metr kwadratowy.

Niestety, takie budownictwo w Polsce to standard. Ściana 15cm, tak samo styropian 15 cm od zewnątrz. W oknach dziury dla mikrowentylacji. Na mieszkalnym poddaszu otwory fi10cm prosto przez dach, skąd powietrze do atmosfery hula. Oczywiście wentylacja tzw. grawitacyjna.

W takim standardzie budownictwa w Polsce powstało ostatnio tysiące mieszkań i nowych osiedli domków.

Piotr Nowik pisze:
Według tej definicji 99,99 % domów w Polsce jest nieizolowanych i jestem w stanie się z tym zgodzić.

No właśnie nie. Takich izolowanych domów są tysiące, pierwszy w Polsce powstał za sprawą Pana Tomasza w 1990roku.
Pan Tomasz ma 25 letnią praktykę z domami izolowanymi, to wielki fachowiec. A, że nie chce się pochwalić swoimi osiągnięciami i wciąż wkleja te same zdjęcia obiektów głównie z północy Europy to możemy jemu wierzyć tylko na słowo. A praktyk jaki, palce lizać.

Piotr Nowik pisze:Zgadzam się, że przy zwiększaniu termoizolacji domu, w pewnym momencie dochodzimy do punktu, w którym centralne ogrzewanie generuje straty (np. straty przesyłu czy magazynowania energii - jak w przypadku bojlera z ciepłą wodą użytkową) równe i większe od samego zapotrzebowania domu na energię.
W tym sensie instalacja (i użytkowanie) takowego się nie opłaca.

Z drugiej strony, jak już odziedziczyło się po deweloperze coś takiego, jak centralne ogrzewanie (a tak jest w moim przypadku), to niekoniecznie trzeba od razu demontować kaloryfery. Wystarczy centralnego nie załączać.

Zwiększanie izolacji budynku jest tylko do tego momentu sensowne, kiedy koszt tej izolacji zamortyzuje się po 10 latach. Dzisiejsze izolowanie domów od zewnątrz "na siłę", bo tak trzeba, przynosi więcej szkód niż pożytku. Skuteczna izolacja zewnętrzna musi być połączona z izolacją fundamentów i dachu.
Inaczej to nie ma sensu. Czy ktoś kiedyś widział otwarty termos trzymający ciepło?
Jeżeli mieszka się w budynku zasilanym w energię centralnie, a rozliczenie kosztów ogrzewania można oszacować na podstawie wskazań liczników zużycia ciepła zamontowanych na kaloryferach, to jedyną opcją jest doizolowanie mieszkania od wewnątrz..
Najlepszym rozwiązaniem byłoby się odłączenie od wspólnego ogrzewania i założenie własnego.