Cześć.
Chciałbym podpytać, co myślicie o użyciu opryskiwacza ogrodniczego w celu nałożenia gruntu na tynki przed malowaniem. Grunt ma konsystencję wody. Ani się to specjalnie nie klei, ani nie jest gęste. Przypuszczalnie ma konsystencję nie inną niż środki do oprysków.
Dotychczas grunt nakładałem za pomocą wałka. Teraz myślę, że wałkiem nie wszędzie się dojdzie (trzeba poprawki robić), poza tym trzeba się trochę tym wałkiem namachać. A tu wrzuciłoby się opryskiwacz na plecy i w miarę szybko ściany obleciało (może nawet dokładniej i równomierniej).
Co o tym myślicie?