Podzielam poprzedni wywód kolegi JBZ.Fakt ,że jestem zawodowcem i te zagadnienia są mi doskonale znane.Uważam że JBZ dosyć czytelnie napisał o co w tym chodzi. Bardziej przejrzyście to nie mozna napisać.
Ja dodam z praktyki inżynierskiej,że izolowanie od środka (które czasami w ostateczności jest wymuszone warunkami obiektu) ma wpływ na trwałość konstrukcji budynku, a szczegłolnie dla murów wznoszonych tradycyjnie.
Przy braku izolacji zewnętrznej liczne cykle przemrażania murów + wymieniona JBZ kondensacja pary w przegrodzie + słaba wentylacja pomieszczeń + błedy wykonawcze prowadzą wprost do niszczenia zapraw murów,a tym samym do ich osłabienia. Dobrze jak pojawi się jeden góra dwa czynniki o których wymieniłem gorzej jak mamy do czynienia ze wszystkimi.
TB szumnie krzyczy,że tak robi się we Francji. We Francji jest bardzo duży nacisk na dochowanie oryginalnej estetyki budynków.Te problemy zmusiły Francję do postawienia wyraźnego NIE dla metody BSO.Ale TB nie widzi, że sprawa ma drugie dno.Francja ma jeden z nalepszych rynków chemii budowlanej i technologii naprawczych konstrukcji. Czyli izolują od środka kosztem notorycznego naprawiania budynków. I tak pięknie maszyna lobbingu budowlanego się kreci. Ale nasz forumowy geniusz o tym nie pisze bo po prostu nie ma o tym pojęcia.Tylko coś wie o lobbingu instalacyjnym w Niemczech.Wkońcu on sam lobbuje swoje rekuperatorki znaczy...akwizycja.
[...]
Co do wyższości fizyki budowli nad matematyką ....ubawiło mnie
A ja powiem aby zamieszać....mechanika i statyka budowli
bez niej nie stawialibyśmy budynków sięgajacych nawet chmur.
Ja myślę, że JBZ miał na myśli fizykę (ogólnie) bo dział fizyki nazywajacy się fizyką budowli jest bardzo wąską dziedziną budownictwa.
Powiem tak nikt nie ma dowodu czy pierwsze było jajo czy kura,
a więc czy pierwsza była matematyka czy fizyka.Pewne jest to że obie te dziedziny sa podstawa naszej cywilizacji.
[...]
Co do
Warunków Technicznych jakim powinny odpowiadać budynki i ch usutuowanie niestety według mnie sa wysoce niekonsekwentne i nie dopracowane w ostatnej nowelizacji.
Nowelizacja bardziej skupiła się na budynkach jednorodzinnych polepszając co nieco parametr U.Ale i tu pozostały anachronizmy odstajace od realiów budowlanych.
Np okna w większości w polsce montuje się okna o U=1,2-1,5 (sumarycznie z uwzględnieniem ramy) a warunki techniczne pozwalają na większe marnotrastwo energii. Ściany budynków wielorodzinnych dalej dopuszczają zbyt wysoki parametr U co w efekcie moze doprowadzić do dopuszczenia energochłonności na poziomie 150-180 kWh/m2*rok.
Dobrze to sa wartości tzw progowe czyli minimalne ale oznacza to że ustawa dalej dopuszcza budynki energochłonne.
Ktoś powie -
że nikt nie stosuje juz materiałów i rozwiazań tak energochłonnych.
Owszem w budownictwie jednorodzinnym - taaak!!!!
Kazdy myślący liczy swoje pieniądze i inwestuje w rozwiazania energooszczędne aby spaść poniżej 50 kWh/m2*rok
Gorzej jak coś dotyczy jakiejś społeczności.Nikt z ustawodawców nie wpłynąl na obnizenie energochłonności budownictwa wielorodzinnego. Bo w naszym kochanym kraju NIE MA ŚWIADOMOŚCI SPOŁECZNEJ TYLKO ŚWIETNIE SIĘ MA ....PRYWATA.I wyraźnie takie myślenie dotyczy ustawodawców.
Ale i to wytłumacze - zapisy w rozporzadzeniu otwierają furtkę deweloperom którzy dzieki temu zastosują najtańsze i energetycznie najgorsze rozwiązania tylko po to aby spełnić wymogi usatwy a maksymalnie wydoić z Klientów.
A więc tu postępu nie widzę.
[...]
A świadectwa są tez ustawowym bublem.
No co powiedzą zwykłemu zjadaczowi chleba - nic!
Jakies cyferki w kWh/m2*rok, których już on sam nie będzie umiał przeliczyć na pieniądze.
Gorzej,że za jakiś czas okaże się że 70-80% świadectw będzie nierzetelnie obliczona ot tak "dla kwitka".Już słyszałem że robi się za 100-200 zł !!!
Czysta fikcja!
Jak mozna uczciwie zrobic świadectwo za 100 zl. NONSENS!
Gdzie porządnie domek liczy 2-3 dni a i jeszcze trzeba dokonac inwentaryzacji jego stanu technicznego.A więc dojechac,pomierzyć,czasami dokonac odkrywki gdzie koszty obsługi "domku" przekraczają znacznie ponad 100 zł.Tydzień roboty za 100 zł! A jak tak miałbym się narobić za 100 zł to wybieram ... zasiłek w PUP.
Zostawiając nierzetelność pseudoaudytorów.
Stosując metodykę nie sposób precyzyjnie obliczyć ile ten dom nas będzie rocznie kosztował. Wszystko oparte jest na założeniach i na idealnych projektowo-wykonawczych warunkach.
A życie pokazuje choćby na naszym
forum jakie cuda ludzie odstawiając mając poprawnie wykreślony projekt.
A błąd w kosztach 5-10 tys zł rocznie w tą czy w ta dyskwalifikuje przydatność takiej oceny.
Nie jestem przeciwnikiem świadectw ale widzę że to co wokół nich się dzieje i co one reprezentują nie prowadzi wprost do wzrostu swiadomości oszczędzania energii.
A taki był cel tej dyrektywu UE która daje podstawe stworzeniu świadectw.
I to działa w krajach UE gdzie świadomość społeczna i ekologiczna jest na znacznie wyższym poziomie jak u nas.
pozdrawiam
jochwaw